The Hellbenders - recenzja

From The Spaghetti Western Database
Revision as of 13:36, 8 August 2022 by Mickey13 (talk | contribs)
(diff) ← Older revision | Latest revision (diff) | Newer revision → (diff)
Jump to: navigation, search

The Hellbenders, 1967 r., reż. Sergio Corbucci

Hellbenders

,The Hellbenders” to jedna z mniej znanych produkcji z bogatego dorobku Sergio Corbucciego. Nazwisko reżysera kojarzone jest zazwyczaj z takimi filmami jak ,Django”, ,Navajo Joe”, ,The Mercenary” czy ,The Great Silence”. Natomiast ,The Hellbenders” pomijany jest we wszelkiego rodzaju zestawieniach. Szkoda, bo to taki trochę ukryty klejnot w filmografii tego niezwykłego reżysera. Być może film nie zyskał na większej popularności, ponieważ przedstawiona w nim historia ma mocno melancholijny wydźwięk, a sam obraz nie szokuje scenami przemocy, tak jak to bywało w przypadku innych produkcji włoskiego twórcy.

I crudeli USPoster.jpg

Akcja rozgrywa się zaraz po zakończeniu wojny secesyjnej. Pułkownik Jonas to zatwardziały Konfederata, który nie może pogodzić się z porażką Południa. Wraz ze swoim oddziałem ,Hellbenders” kradnie pieniądze wojsk Unii. Łup ukrywa w trumnie należącej rzekomo do oficera walczącego po stronie Konfederatów. Zrabowane pieniądze mają pomóc Jonasowi odbudować siły Konfederacji. Jonas szybko pozbywa się wspólników i przy pomocy trzech synów oraz fałszywej wdowy rusza w drogę przez wrogie tereny. To, co wyróżnia ten film spośród innych spaghetti westernów, to niewątpliwie silna postać kobieca. Oszustka karciana Claire, która zostaje podstępem wmanewrowana w niecny plan Jonasa, przykuwa uwagę od momentu pojawienia się na ekranie. Z jednej strony stara się pomóc nieszczęsnym Konfederatom, z drugiej – gdy tylko nadarza się okazja, rzuca im kłody pod nogi. Nie bez znaczenia pozostaje jej relacja z Benem, najbardziej uczciwą osobą z całej tej szajki. W filmie nie zabrakło czarnego humoru, który stanowi stały element twórczości Corbucciego. Pojawia się także motyw z trumną. W ,Django” główny bohater ukrywał w niej karabin maszynowy, w ,The Hellbenders” Jonas ukrywa zrabowane pieniądze. Jest jeszcze jedna rzecz, która ucieszyła mnie najbardziej: gotycka atmosfera. W doskonały sposób podkreśla klimat przedstawianej historii (scena na cmentarzu i w jaskini).

Patriarchę rodu Jonasa brawurowo zagrał amerykański aktor Joseph Cotten. W silną Claire wcieliła się brazylijska aktorka Norma Bengell. Jej bohaterka przypomina nieco Jill McBain z ,Pewnego razu na Dzikim Zachodzie”, którą grała Claudia Cardinale. W roli poczciwego Bena wystąpił Julian Mateos. W pozostałych braci wcielili się Gino Pernice (to on stracił ucho w pamiętnej scenie w ,Django”) oraz Ángel Aranda. Sporo dzieje się także na drugim planie. W świetnych epizodach możemy podziwiać stałych współpracowników Sergio Leone. Są wśród nich: Aldo Sambrell, Al Mulock oraz Benito Stefanelli. Moją ulubioną albo jedną z ulubionych scen jest ta, w której pojawia się Claudio Gora jako wielebny Pierce. Nie chcę w tym miejscu spoilerować, ale wtedy napięcie sięga zenitu jak w rasowym thrillerze. Niezrównany Ennio Morricone stworzył piękny temat przewodni – nienachalny, o nieco marszowym charakterze, który zawiera sporą dozę melancholii i tęsknoty za tym, co już nigdy nie powróci. Warto dodać, że film zyskuje po każdym kolejnym obejrzeniu. Jeśli więc obejrzeliście tylko raz i nie zrobił na was wrażenia, dajcie mu kolejną szansę.


Autor: DocMarlowe

Cookies help us deliver our services. By using our services, you agree to our use of cookies.